Radio.
Radio.
frycz66 frycz66
1091
BLOG

Sprzedaję - jako - niesprawne....

frycz66 frycz66 Rozmaitości Obserwuj notkę 10

 

Lubię kupować i sprzedawać na Allegro. Jak każdy hobbysta. Umożliwia mi to zdobywanie różnych detali do mojego radiowego kąta. Ciężko w sklepie kupić jakąś konkretną cewkę, kondensatorek z 1939 roku, czy nawet całe radio, żeby mieć przyjemność naprawy bakielitowego Pioniera, bateryjnego Juhasa, przywrócenia do życia Malwy czy pożółkłego Minora. Jako pasjonat szeroko pojętej semantyki z lubością obserwuję język opisywanych aukcji. Większość sprzedających gdy coś wystawia stara się jak tylko może opisywać towary rzetelnie, sprawdzić co i jak, i zilustrować aukcję jak największą liczbą zdjęć. To normalne raczej.. Ale są też tacy mali krętacze. Ich język jest odmienny. Oni stawiają zasłonę dymną.

 

  1. Pierwsza metoda to "magiczne" użycie słowa „Jako”. Radio na fotografii to kompletny trup. Kompletny,  podgniły zardzewiały trup bateryjnego radia Juhas. Radio dość rzadkie ale nic specjalnego. Kable zgniłe, skrzynka syf, jedna lampa, rdza.... Jest do uratowania, i pasjonaci z forum trioda.pl nie takie radia doprawadzali do pięknego życia.  Ale opis takiego wraka (nie konkretnie tego!) wystawionego na Allegro często jest taki: „sprzedaję radio z kolekcji dziadka, długo stało na strychu. Wygląda na kompletne. Być może (być może! sic!) czegoś brakuje . Radio sprzedaję_Jako_niesprawne”.

    Czyli radio jest po dziadku. Ba! Dziadek nie był nurkiem jak widać po radiu, ale kolekcjonerem. A radio nie z jakiegoś  śmietnika a sprzedający nie wie czy jest sprawne, no bo przecież nie jest ekspertem, ale jako człowiek o kryształowej uczciwości woli zastrzec, magicznym słowemJAKO.

  2. Innym wykrętem obok słowa „Jako” jest jakiś błahy wykręt. Na przykład radyjko jest na dwa zwykłe, najzwyklejsze paluszki AA (R6). Widać, że stan jego jest bardzo kiepski . A sprzedający owija w bawełnę, owija, owija i znowu kombinuje: „Radio wygląda na kompletne, ale nie mam odpowiednich ogniw żeby je sprawdzić, więc sprzedaję – tu znowu magiczne słowo –Jakoniesprawne.”No proszę , gość sprzedaje trzy radia i nie ma w domu w żadnym pilocie dwóch marnych paluszków. Chodził, szukał, pytał sąsiadów, ale pechowo nikt nie miał. W kiosku też nie mieli !

  3. Inny wykręt to na przykład takie zdanie: „Nie mam jak sprawdzić radia, gdyż nie dysponuję anteną o odpowiedniej impedancji” Jest to kompletna brednia ale trzeba przyznać że  brzmi całkiem dobrze. To coś takiego jak by napisać: sprzedaję seryjnego Poloneza 1,6 ale nie mam paliwa o odpowiedniej liczbie oktanowaej żeby go sprawdzić... 

  4. Albo sytuacja w której urządzenie zasilane jest z sieci za pomocą najprostszego, najzwyklejszego kabla sieciowego jakich to w każdym domu jest ze siedem... Wykręt tym razem brzmi: „Nie mam jak sprawdzić, bo nie mam odpowiedniego kabla, i dlatego sprzedajęJako(tak tak, jako...) niesprawne...”

To w sumie są błahostki i można powiedzieć, że takie szczurze opisywanie produktów to całkiem niezły trening i wspaniała kuźnia kadr dla wszelkiej maści działów marketingu i sprzedaży... Jeśli tak zaczynają to koło trzydziestki będą geniuszami telewizyjnych reklam.. „Jogurt Malinuś zawiera jedynie 10 mg. Tetrachlorodibenzo-p-dioksyn a więc Polskie Stowarzyszenie Jogurtów rekomenduje Malinuś -Jako- produkt zdrowy dla dzieci..”

 

I tylko czasem sobie myślę, czy warto tak kluczyć, krętaczyć i ściemniać skoro prawda to jedyne co mamy...

 

Ale może warto....

frycz66
O mnie frycz66

Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia.... Moją pasją jest życie....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości