Na „salonie” królują dziś same tematy zastępcze. A to Owsiak który załatwił sobie zlecenie szkoleniowe, a to Korwin który właśnie szczytuje, i czy tak szczytując jest mądrzejszy od Prezesa czy też nie. A to Profesor Chartman, który zapowiada eugenikę i kartki na płodzenie dzieci... Słowem – same tematy zastępcze. No może poza tym że rosyjski oligarcha zmarł w Londynie na serce. Śmierć jak to śmierć - jest zawsze smutna, i jedne co pociesza, to fakt, że umarł pogodzony z Ojczyzną Rosją i legalnie wybraną władzą, którą pod koniec życia docenił prosząc o przebaczenie swoich błędów... Nasuwa się myśl, że może gdyby ta refleksja przyszła mu do głowy nieco wcześniej, to nie musiał by umrzeć na serce? Kto to wie?
Poruszę więc temat na który wszyscy od dawna czekacie. Nowa żarówka! Tak! Wszyscy wiemy jak działa oświetlenie lampami z luminoforem, tzw. rtęciówkami. Jest mała lampa kwarcowa wewnątrz dużej banki pokrytej luminoforem. Żeby ustabilizować wyładowanie w parach rtęci stosuje się układ z dławikiem i kondensatorem: (poniżej)
Aż do wczoraj myślałem że temat jest zamknięty, aż tu kumpel przyniósł z Wolumenu rtęciówkę, w której bańce jest dodatkowo włókno żarowe jak w zwykłej żarówce. Genialnie proste! Nie trzeba już dławika i kondensatora bo podłączone szeregowo włókno wolframowe raz, że samo świeci jak żarówka, a dwa; działa jak bareter, stabilizując prąd wyładowania w parach rtęci. Genialnie proste! Jaki jest tego efekt?
A mianowicie taki że:
Po pierwsze: - można taką żarówkę wkręcić w każdą zwykłą oprawę i będzie działać.
Po drugie: taka lampa od pierwszej sekundy daje dobre mocne światło, i jak wejdzie się do warsztatu „na chwilkę po wiertło” to nie trzeba czekać aż światło nabierze pełnej mocy.
Po trzecie: już po 3-4 minutach lampa daje pełną moc i w pomieszczeniu robi się biało. Jasne, mocne pogodne doskonałe do pracy światło! Udane połączenie światła żarowego z tym które generuje luminofor.
Żarówka taka ma moc 160W. To dużo, ale zwykłe kompaktowe świetlówki i zwykłe żarówki świecą żałośnie. Świetlówki kompaktowe świecą żałośnie słabo, a żarówki żałośnie żółto.
Słowem do pracowni, sali szkoleniowej, warsztatu czy piwnicy w której pasjonat składa motocykle jest to doskonałe tanie, proste oświetlenie łączące walory oświetlenia żarowego i rtęciowego.
Nie wiem jeszcze jak z trwałością, ale jak oszacuję to napiszę.
Frycz.
