Jakiś czas temu zrobiłem serię pięknych budek lęgowych z dobrego zdrowego drewna, przy czym model Royal-Bird był drążony z litego pnia lipy... No bajka. Łącznie zrobiłem osiem typów budek i sześć typów karmników. Wyceniłem je po kosztach materiału i robocizny bez zysku i wystawiłem na Salonie24 i Allegro... Oczywiście wszyscy potwornie kochają ptaszki i przyrodę, i chętnie krytykują myśliwych strzelających do sarenek, ale nie kochają na tyle żeby wysupłać te 60-70 PLN i powiesić piękną trwałą (10 lat), ciepłą budkę lęgową, lub jeden z wielu pięknych karmników które zaoferowałem.(foto)
Słowem dużo taniej jest bawić się klawiaturą PC-ta niż coś realnie zrobić dla tych ptaszków co się je tak bardzo kocha.... Bo nie wierzę że dużym w bloku mieszkalnym nie znalazło by się dziesięciu ludzi którzy cieszyli by się stylowym karmnikiem za 20 PLN dyskretnie przydrutowanym do balkonu... Wspaniale jest cieszyć się pięknym wolno stojącym karmnikiem pod oknem dziecka czy kuchni.... Jest to i piękne i edukacyjne, ale cóż.. Wiedziałem że tak będzie, ale się łudziłem... :)
Tak czy owak, gdy tylko zdałem sobie sprawę, że budki się nie sprzedadzą trzeba było coś zrobić. Wynająłem więc wczoraj zwyżkę (podnośnik z koszem) i zleciłem Panom zawieszenie budek które zrobiłem + oczyszczenie drzew ze wszelkich suchości. Początkowo byłem chojrak i sam chciałem wejść do kosza, ale Pan który obsługiwał podnośnik znalazł pilarza który był połowę lżejszy i co bardzo ważne - miał więcej doświadczenia w chirurgii drzew...
Budki już wiszą, ja mam 200 kg suchych gałęzi sosny i dębu w sam raz do kominka.
Stare budki zostawiłem tam gdzie były, może jakieś ptaki o niższej samoocenie będą wolały niższy standard? Trzeba ptakom dać pole wyboru.
Te zuchwałe i wybitne mają piękne nowe apartamenty w chmurach :)
Zostały mi jeszcze do zamocowania 4 budki, które rozwieszę w klimatycznych, ukrytych przed wzrokiem ludzi miejscach..
Już nie mogę doczekać się wiosny:)
