Obejrzałem filmik o ogólnoświatowym spisku.. WTC-7. Gdy 7 lat temu pojawił się filmik pokazujący że budynek WTC-7 został wyburzony w sposób pirotechniczny (guzikiem a nie przez samolot) to spotykałem się z opiniami że to chora teoria spiskowa rozsiewana przez paranoików. A teraz John Kerry przyznał że właśnie tak było...:))
Ktoś po obejrzeniu tego filmu z którego jasno wynika że WTC 9/11 było wszystkim na rękę napisał : "nie wiem już w co wierzyć". Ktoś napisał „w siebie” , ktoś inny „w Boga” ktoś inny napisał: „w naukę i rozwój ludzkości” a jeszcze ktoś inny napisał: i weź tu wybierz, siebie Boga czy naukę” . Czyli, że nie wie co jest ważne...
Po tym zaczęła się zwykła internetowa naparzanka i wyzywanie się od debili, gimbusów, itp. Ale ludzie zaczęli przyznawać plusiki wypowiedziom, w jakiś sposób je punktując. A że statystyka jest ciekawa podszedłem do tego tak jak na rysunku.
Podsumowując (około):
70% ludzi wierzy w siebie, rozwój nauki i ludzkości, słowem w zbawczą moc nowych tabletów.
20% ludzi ma świadomość że wszystko zależy od Boga.
10% ludzi nie wie nic... ;)
